W Nowy rok wchodzimy z wydarzeniem, którym kazano nam żyć przez minione trzy lat. Przez trzy lata usiłowano nam , polskiemu społeczeństwu i światu wmówić, że to była bomba, że to był zamach terrorystyczny. Wąska grupa polityków zbijała kapitał na kłamstwie. Swoje kłamstwo usiłowała wesprzeć doświadczeniami, które nazwano naukowymi. Emisariusze tej grupy rozjechali się po świecie, by w tę haniebną grę wciągnąć polską diasporę. Na potrzeby rzekomo prowadzonych badań zbierano pieniądze. Ostatnia misja przedstawiciela tej grupy w USA miała dać około 25 tysięcy dolarów. Ktoś te pieniądze zgarnął. Ktoś je posiada i nimi gospodaruje. Bez jakiejkolwiek kontroli. Podobno na szczytny cel. Jaki? Udowodnianie, że była bomba?
Najpierw skompromitowali się niby naukowcy z sejmowego zespołu. Skompromitowali siebie , sejm i ośmieszyli polskich naukowców . Ich teoretyczne analizy o brzozie, która miała nie być tą brzozą, o parametrach lądowania wymyślonych , by oszukać społeczeństwo, o rzekomych fałszerstwach zapisu dźwięków zanotowanych przez czarne skrzynki całkowicie wykluczyły i ośmieszyły rzetelne i wielokrotnie potwierdzone badania grup rzeczywistych naukowców i przede wszystkim zdrowy rozsądek . Odrzucono bajki amatorskich grup ekspertów i laboratoriów.
Nasz Dziennik – gazeta Tadeusza RYDZYKA – na pierwszej stronie, dużym tytułem w wydaniu 28 grudnia informuje „ Wybuch wykluczony” i dalej „ … badania nie potwierdzają eksplozji na pokładzie samolotu…” Wprawdzie oficjalny komunikat na temat wyniku badań Centralnego laboratorium Kryminalistyki będzie ogłoszony nieco później, to jednak informacje zebrane przez Nasz Dziennik są jednoznaczne: BOMBY NIE BYŁO !
Nie było bomby w samolocie, ale chyba zaczął się tlić lont do bomby która lada chwila wybuchnie. To bomba kłamstw, łgarstw i zgromadzonych na tym kłamstwie pieniędzy od których nikt , nigdy nie odprowadził chociażby symbolicznego podatku. To bomba pełna szkód wyrządzonych Polsce i Polakom. Ona musi wreszcie wybuchnąć.
